niedziela, 9 marca 2014

CYTRYNOWY DZIEŃ KOBIET



Dzisiaj, w taką piękna i słoneczną niedzielę troszkę spóźniony post z okazji Dnia Kobiet, ponieważ wczoraj miałam wiele na głowie i niestety się nie wyrobiłam (za to dostałam od Pana ślicznego tulipanka  spacerując po galerii handlowej) ;). Z racji, że my kobiety swoje święto powinnyśmy obchodzić przez cały rok, nie tylko przez jeden dzień i dbać o siebie oraz swoje ciało, chciałam się pochwalić kolejną paczką, jaką dostałam na 8 marca od drogerii Cytrynowej. A w paczce znowu same wspaniałości!







 Paczuszka, tak jak poprzednio przyszła do mnie w kartonowym pudełku i pięknie zapakowanej torebce z "cytrynową" naklejką. Odpakowałam ją od razu, bo już się nie mogłam doczekać żeby zobaczyć czym Cytrynowa zaskoczy mnie tym razem.




Tak jak myślałam, po otwarciu zobaczyłam same skarby. W mojej przesyłce znalazłam cztery pełnowartościowe kosmetyki, jedną próbkę i śliczną tulipankową świeczkę do ozdoby.




Pierwsze co rzuciło mi się w oczy z kosmetyków to dwie rosyjskie glinki, ucieszyłam się niezmiernie na ich widok bo ostatnio planowałam je zamówić i przetestować. Pierwsza to błękitna glinka Wałdajska z właściwościami odmładzającymi przeznaczona do twarzy i ciała. Druga natomiast to biała glinka Anapska o wysokiej zawartości minerałów, również przeznaczona do twarzy i ciała, ale także do włosów. Już się nie mogę doczekać testowania!




Kolejny kosmetyk, którego wcześniej nie znałam, to odżywiający krem do twarzy na noc. Jest to rosyjski krem na bazie organicznych ekstraktów z Avokado. Użyłam go już dwa razy i jest super, ale więcej napiszę Wam w recenzji.




Następny krem, tym razem do rąk, papaja-maślanka z firmy Balea (którą żałuję, że tak późno odkryłam). Pachnie przecudownie, aż chce się go zjeść, a co lepsze zapach utrzymuje się na dłoniach bardzo długo. Czuję, że znalazłam kolejnego ulubieńca, a firma Balea coraz bardziej mnie zachwyca!




Próbka czarnego mydła (Savon Noir) z olejem lawendowym, jest niewielka, ale liczę, że zdziała cuda. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tego typu kosmetykiem i bardzo się cieszę, że będę mogła go wypróbować na sobie. Działa ono trochę na zasadzie peelingu enzymatycznego i jest stworzone ze zmielonych czarnych oliwek (na szczęscie olej lawendowy zabija trochę zapach oliwek, bo nie wiem czy bym go zniosła) ;)




Na koniec świeczuszka tulipanek. Jest malutka i śliczna, idealnie wpasowała się w tematykę Dnia Kobiet, aż szkoda mi ją zaświecić ;)




Spodobało się Wam coś w drugiej "cytrynowej paczki? Może któraś z Was stosowała już jakiś z powyższych kosmetyków?

Życzę Wam miłej, relaksującej niedzieli, a sama uciekam na zasłużony wypoczynek. Możecie się niebawem spodziewać recenzji produktów z nowej paczki ;)




16 komentarzy:

  1. Jaka świetna paczuszka ;) Te rosyjskie glinki są bardzo kuszące, myślę, że na pewno się sprawdzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też sądzę, że się sprawdzą, ale przekonamy się po testowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Sama się ogromnie ucieszyłam na jej widok ;)

      Usuń
  4. Ale piękna paka. Ciekawa jestem tych glinek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Miałam je zamawiać na dniach a tu pojawiły się w paczce :D Nie wiem jakim cudem, ale Cytrynowa Drogeria idealnie odczytuje moje potrzeby i pragnienia!

      Usuń
  5. tak ten krem pachnie genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantastycznie! Na szczęście zapach to nie jego jedyny plus ;)

      Usuń
  6. Świetna paczuszka , ten kremik rzeczywiście pachnie super :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, takie testowanie to sama przyjemność!

      Usuń
  8. Znam tylko Baleę,ale reszta również wygląda imponująco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie do tej pory nie miałam okazji, ale już odkrywam skąd te wszystkie zachwyty nad ich produktami ;)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Bardzo super! Do tego dobrane idealnie pode mnie, z dbałością o dobry skład ;)

      Usuń