środa, 5 marca 2014

MASKA DO WŁOSÓW KALLOS KERATIN



W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić Wam recenzję maski do włosów, którą upolowałam jakiś czas temu w drogerii HEBE. Jest to maska węgierskiej firmy Kallos z keratyną i proteinami mleka.  Kiedyś czytałam opinie na temat tej maski, jednak do tej pory przechodziłam obok niej obojętnie. Zdecydowałam się na nią głównie ze względu na nie najgorszy skład, bo szczerze mówiąc nie spodziewałam się wtedy, że zdziała jakieś super cuda na moich włosach, ale zawsze warto wypróbować coś nowego.





Opakowanie:
Duży plastikowy słoik o pojemności 1000ml ze standardową dużą nakrętką. Ze względu na jego gabaryty nie ma problemu z wydobyciem produktu, w słoiku mieście się cała dłoń, zatem jesteśmy w stanie "wygrzebać" maskę z samego dna. Osobiście nie odczułam braku żadnej pompki czy innego aplikatora. Design opakowania jest bardzo przyjemny i elegancki, w jednym z moich ulubionych kolorów, mocnego turkusu. Logo umieszczone  w złotej elipsie świetnie komponuje się z resztą. 

Cena:
W Hebe zapłaciłam za nią 9,99zł za 1000ml. Jest również dostępna w wielu sklepach internetowych i na allegro, w podobnej cenie. 

Opis producenta:
Keratynowa maska do włosów z proteinami mleka do włosów suchych, łamiących się i poddanych zabiegom chemicznym. Dzięki zawartości keratyny i regenerujących protein mleka odbudowuje naturalną strukturę włosów, wypełniając ubytki w ich włóknach. Odżywia i chroni suche, łamiące się włosy. Po zastosowaniu włosy stają się łatwe do układania, miękkie w dotyku i lśniące. 




Skład:
Woda
Cetearyl Alcohol (mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego) - tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody; substancja konsystencjotwórcza, wpływa na lepkośc produktu, poprawia właściwości aplikacyjne.
Cetrimonium Chloride (chlorek cetylotrójmetyloamoniowy) - substancja kondycjonująca włosy: poprawia rozczesywalność, zapobiega splątywaniu, nadaje połysk i wygładza włosy, wykazuje działanie antystatyczne, dzięki czemu zapobiega elektryzowaniu się włosów.
Citric Acid (kwas cytrynowy) - substancja należy do alfahydroksykwasów (AHA) wykazuje działanie keratolityczne, czyli złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę; zwiększa trwałość kosmetyku oraz jego stabilność, regulator pH.
Propylene Glycol (glikol propylenowy) - substancja nawilżająca skórę; wspomaga działanie konserwujące kosmetyku.
Hydrolized Milk Protein (hydrolizat protein mleka) - jest odpowiedzialny za utrzymywanie wody w naskórku, dzięki czemu go nawilża, a także kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza; ponadto stosowany jest w preparatach myjących w celu ograniczenia potencjalnego działania drażniącego anionowych substancji powierzchniowo czynnych jak np. Sodium Laureth Sulfate (SLS); działa antystatycznie.
Hydrolyzed Keratin (hydrolizat keratyny) - jest odpowiedzialny za utrzymanie wody w naskórku, nawilża, kondycjonuje, zmiękcza i wygładza skórę i włosy. 
Cyclopentasiloxane (cyklopentasiloksan) - kondycjonuje skórę i włosy, czyli zmiękcza i wygładza; zapewnia łatwiejszą aplikację i rozprowadzanie preparatu na skórze i włosach.
Dimethiconol - działa nawilżającowpływa na konsystencję, powoduje spadek lepkości kosmetyku.
Perfumy
Konserwanty: Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone




Konsystencja i zapach:
Maska ma kolor biały, a jej konsystencja jest gęsta, nie leje się i nie spływa z włosów (oczywiście muszą być lekko osuszone ręcznikiem). Bardzo dobrze się rozprowadza na całej długości i wystarczy jej nałożyć naprawdę niewiele. Zapach świeży, delikatny i lekko słodkawy. Mnie bardzo przypadł do gustu, ponieważ długo się  utrzymuje, a uwielbiam mieć pachnące włosy ;)




Działanie:
Osobiście nie mam bardzo zniszczonych włosów, jedynie problem z lekko suchymi końcówkami, więc nie wiem jak maska sprawdza się na naprawdę zniszczonych włosach, szczególnie po dekoloryzacji i tego tupu zabiegach i myślę, że w tym wypadku trzeba wypróbować ją indywidualnie. Zazwyczaj używam jej bardziej jako odżywki (kiedy nie mam codziennie czasu na dłuższą pielęgnację), a od czasu do czasu nakładam na dłużej jako maskę. Od początku stosowania zaobserwowałam, że moje włosy po jej użyciu są niesamowicie błyszczące i delikatne, rewelacyjnie się rozczesują, są miękkie, łagodnie opadają i wyglądają naprawdę zdrowo. Dodatkowo nawet gdy są suche nie plączą się i nie muszę ich często rozczesywać, także za to również duży plus. Ogólnie myślę, że zaprzyjaźnimy się na dłużej ;)




Podsumowując, używam tej maski od jakiegoś miesiąca niemal codziennie i nadal jest jej prawie cały słoik, także na koniec wielki plus za wydajność. Ogólnie czuję się miło zaskoczona, bo nie spodziewałam się na tyle dobrego działania w porównaniu do ceny tego produktu i na pewno kupię ją kolejny raz ;)

Któraś z Was używała już tej maski lub innego produktu firmy Kallos i może go polecić?

26 komentarzy:

  1. Lepiej nawilża jednak "Argan" z tej serii ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację na pewno kiedyś spróbuję ;)

      Usuń
  2. planuję ją zakupić kiedy wykończę mlecznego Kallosa, podobno jest dużo lepsza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stojąc w Hebe wahałam się między wyborem tej i mlecznej, jednak ostatecznie skład zadecydował.

      Usuń
  3. kuszą mnie maski tej firmy, ale u mnie są mało dostępne :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dostępne na allegro i w drogeriach internetowych, jeśli stacjonarnie nie masz do nich dostępu.

      Usuń
  4. Używałam Latte, uważam że jest godna polecenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna dobra opinia na jej temat, zatem muszę wypróbować ;)

      Usuń
  5. Nie używałam, ale zaciekawiłaś mnie ;) Takie opakowanie starczyłoby mi chyba na rok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo prawdopodobne ;) Kiedyś maskę z serii Sleek Line, też litrową, miałam ponad rok, tylko nie stosowałam jej codziennie ;)

      Usuń
  6. Nie znam tego produktu i mówiąc szczerze pierwszy raz słyszę o firmie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dlatego, że nie jest ona jakoś szeroko dostępna i wypromowana ;)

      Usuń
  7. Nie znam tej maski,ale przydała by mi się taka kuracja:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować, bo każde włosy inaczej reagują ;)

      Usuń
  8. Ja namiętnie używałam tej mlecznej, ale własnie mi się skończyął i zastanawiam się nad zakupem tej :) Jutro moze wybiorę się do Hebe i na nią popatrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mialam mleczna, okay ale bez rewelacji. Moje wlosy nie lubia tego skladnika, wiec na Twoja wersje sie nie skusze na bank;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jej nie miałam i przy moim myciu myciu włosów ( 2 razy w tygodniu) zużywałabym ją chyba z rok.

    OdpowiedzUsuń
  11. własnie kupiłam tą maskę przed wczoraj i po pierwszym myciu zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, mam też szampon z tej serii

    OdpowiedzUsuń
  12. ja właśnie ją posiadam, kupiłam pod wpływem opinii na wizażu i jestem równie zachwycona! a co do tego co napisałaś, że 'zaprzyjaźnicie się na dłużej' - patrząc na gabaryty maski nie masz wyboru :D też zwykle używam jej jak odżywki, bardzo rzadko zdarza mi się nakładać ją na dłużej. ciekawe czy pozostałe maski z tej serii są równie fajne?

    OdpowiedzUsuń
  13. najlepsza recenzja jaką znalazlam! Samą maskę kupiłam dziś zachęcona poradami koleżanki, która pracuje w drogerii, dlatego nie mge jeszcze wydać swojej opinii, ale fakt, że w swojej recenzji opisałaś każdy składnik i jego działanie - WIELKI PLUS !! z pewnością zapiszę bloga i nadrobię inne posty! dla takich recenzji warto !!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja również posiadam maskę keratin,uwielbiam ją..ale na zmianę z innymi maskami(również z kallosa)po to by nie przeproteinować włosów. Chciałam również poinformować że dostępne są dwie nowe wersje masek kallos,maska porzeczka i avocado, oraz milk. Mam obie, i muszę przyznać że są świetne.Zresztą tak jak większość masek kallos. Mnie najmniej do gustu przypadła maska Silk(myslę że najlepsza jest do grubych,suchych włosów,ja takich nie mam),oraz algowa(nie zauważyłam spektakularnego działania,i zapach niespecjalnie mnie uwiódł). Cała reszta działała na moich włosach cuda,chyba najbardziej z tych wszystkich lubię porzeczkową oraz bananową. Polecam wypróbowanie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zastanawiałam się czy kupić tą czy mleczną, ostatecznie wybrałam tą. Użyłam jej dopiero dwa razy i jestem zachwycona, ale wiadomo coś więcej będę mogła powiedzieć po dłuższym stosowaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Również używam. Jest fenomenalna! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ktora z tych masek oceniacie najlepiej?https://www.facebook.com/wlosytestowaneprodukty/photos/a.1509645889341531.1073741828.1508839922755461/1510386422600811/?type=3&theater

    OdpowiedzUsuń