Jak Wam mija niedziela? Odpoczywacie? Czy tak jak ja przeglądacie nowinki na blogach? Jeśli to drugie to mam dla Was recenzję kremu, który dla mnie był wielką nowością. Przyznaję się, że nie znałam tej marki dopóki nie otrzymałam kremu od Dimipedii. Podeszłam do niego z wielką ciekawością,, bo z informacji na pudełku wydawał się być bardzo obiecujący. Teraz po przeszło 1,5 miesiąca znamy się już lepiej i mogę Wam o nim troszkę opowiedzieć.
Opis producenta:
Krem nawilżający o delikatnej konsystencji zawierający unikalną kombinacje witamin, aminokwasów i mikroelementów pochodzących z soku Noni, ekstraktów z aloesu i grejpfruta, także oliwy z oliwek i oleju awokado. Charakteryzuje się przedłużonym 24H działaniem nawilżającym oraz silną aktywnością przeciwwolnorodnikową.
Kluczowe składniki:
- ekstrakt z soku Noni
- ekstrakt z aloesu
- ekstrakt z grapefruita
- oliwa z oliwek
- ekstrakt z awokado
Opakowanie:
Krem zamknięty jest plastikowej w tubce o pojemności 50 ml. Ma przyjemny design, biała tubka z soczyście zielonym otwarciem. Zatrzask jest twardy, ale nie sprawia problemów. Płaska zakrętka pozwala na postawienie tubki pionowo. Miękki plastik pozwala wycisnąć odpowiednia ilość kosmetyku.
Wszelkie informacje znajdują się na kartoniku, skład i instrukcja są powtórzone także na tubce.
Dużym plusem kremu jest brak parabenów, silikonów, parafiny oraz sztucznych barwników. Znajdziemy w nim za to wiele dobroczynnych składników.
Skład:
Woda
Glycerine - gliceryna, nawilża, zmiękcza naskórek
Cetyl Alkohol - alkohol cetylowy, emulgator
Cocos Nucifera Oil - olej kokosowy, zawiera triglicerydy kwasów tłuszczowych takich jak laurynowego, mirystynowego, oleinowego, kaprynowego i kapronowego.
Caprylic/Capric Trigyceride - powoduje wzrost lepkości kosmetyków
Glyceryl Stearate Citrate - emulgator
Helianthus Annuus Seed Oil - olej z nasion słonecznika, jest bogatym źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, głównie kwasu linolowego oraz witaminy E
Olea Europaea Oil - oliwa z oliwek, łagodzi suchość i drobne podrażnienia skóry, działa nawilżająco
Glyceryl Stearate - stearynin glicerolu, emulgator
Morinda Citrifolia Fruit Extract - ekstrakt z Noni (morwy indyjskiej), zwiększa wytwarzanie interferonu a w tym samym ochrania kwas hialuronowy
Aloe Barbadensis Leaf Extract - ekstrakt z aloesu, bogaty w witaminy z grupy B, beta karoten, cholinę, witaminę C, minerały (m.in. wapń, żelazo, potas, chrom), aminokwasy, nienasycone kwasy tłuszczowe. Działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, stymuluje komórki do szybszej regeneracji, łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia. Wspiera też funkcje fibroblastów, które są odpowiedzialne za produkcję kolagenu i elastyny.
Parsea Gratissima Oil - olej z awokado, bogaty w witaminy A, B, E, H, K, PP, F. Stymuluje metabolizm kolagenu, wspomaga regenerację tkanki łącznej, przyspiesza proces gojenia ran, absorbuje promienie UV, łagodzi stany zapalne, działa przeciwbakteryjnie, opóźnia widoczne oznaki starzenia i zmiękcza skórę
Squalane - skwalan, tworzy warstwę okluzyjną
Citru Aurantium amara Flower Extract - ekstrakt z kwiatów neroli, idealny dla cery naczyniowej, przesuszonej ze zmarszczkami, dmładza skórę dojrzałą. Ma działanie antyseptyczne.
Citru Grandis Fruit Extract - ekstrakt z grejpruta, ma działanie antyseptyczne
Serenoa Serrulate Fruit Extract - ekstrakt z palmy sabałeowej, działa wzmacniająco na włosy
Xantan gum - guma ksantynowa, zagęstnik
Tocopheryl Acetate - octan tokoferylu, przeciwutleniacz
Lactic Acid - kwas mlekowy, nawilża, posiada zdolności przenikania przez warstwę rogową naskórka
Acorbyl Palmiate - palmitynian askorbylu, przeciwutleniacz
Perfumy - Citral, Citronellol, Linalool, Limonene
Konserwanty - Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potasium Sorbate
Konsystencja i zapach:
Krem jest bardzo przyjemny, ma gładką i lekką formułę, którą rozprowadza się bez problemu. To co od razu zwraca uwagę to jego zapach. Znacie pudrowe cukierki z dzieciństwa? Ten krem pachnie właśnie jak te słodkości z cytrusową nutą. Nie jest za słodki, na mnie działa pobudzająco. Aplikacja Noni Care to jeden z milszych momentów rano ;) Zapach jest leciutko wyczuwalny po nałożeniu i podoba mi się to.
Działanie:
Krem stosuję rano, ponieważ nawilża i lekko ujędrnia skórę. Wchłania się bardzo szybko i nie mam problemów z nałożeniem podkładu już po minucie. A przecież rano liczy się każda sekunda. Moja twarz jest przyjemnie nawilżona i świeża, bez cienia tłustego czy lepkiego filmu. Dobrze współpracuje z makijażem, nie zważa go, nie roluje się i nie przesusza.
Muszę jednak przyznać, że nie jest to krem, który silnie nawilża. Z pewnością lepiej działa na cerze mieszanej czy normalnej niż na suchej.
Podsumowanie:
Bardzo się cieszę, że ten krem trafił w moje ręce. Poznałam świetny krem na dzień, który nie tylko dobrze działa ale i jest idealny pod szybki makijaż. Cera staje się promienna i na dodatek od tego zapachu można się uzależnić ;) Daje świeżą i nawilżoną skórę, a to jest dla mnie najważniejsze. Nie wierzę w 24H utrzymanie nawilżenia, jednak widzę poprawę stanu skóry. Od Nowego Roku nie miałam problemów z przesuszonymi policzkami. Mam więc nadzieję, że to dobry wpływ aloesu. Z ciekawością sprawdzę inne produkty z tej firmy.
Znacie produkty Noni Care? Jak się sprawdził u Was? Przyjemnego wieczoru ;)
Niestety nie znam kosmetyków z tej firmy.
OdpowiedzUsuńnie znam :(
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też była całkowita niespodzianka i nowość. Na szczęście bardzo pozytywnie się nią zaskoczyłam ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie znam tej marki...
OdpowiedzUsuńLubię kremy cytrynowe, chętnie taki wypróbuję.
OdpowiedzUsuń