Korzystając z wolnego dnia postanowiłam wyskoczyć na pierwszy wiosenny spacerek po mieście. Cudownie wyjść bez ciężkich, zimowych ubrań i pogrzać się w pierwszych ciepłych promieniach. Przy okazji odwiedziłam kilka drogerii by odświeżyć kosmetyczkę i sprawdzić czy pojawiło się już coś nowego w ich ofercie. Pogoda i towarzystwo dzisiaj mi dopisało, a jeśli chcecie się przekonać z czym wyszłam i czy moje zakupy się udały to zapraszam na dzisiejszy post ;)
Parę dni temu odwiedziłam Hebe, niestety była tak oblężona przy okazji przecen, że wyszłam szybciej niż weszłam. Zdążyłam szybciutko przetestować 4 odcienie podkładu zanim fala młodocianych, rozkrzyczanych dziewczyn nie zniechęciła mnie do dalszych poszukiwań. Wolę zrobić to na spokojnie, w świetle dziennym i nie będąc popychaną co 2 sekundy. Starość nie radość ;)
Mając po drodze też Roska weszłam na kolejne 10 sekund. Nic mnie nie zaciekawiło, szczególnie, że ceny produktów, na które byłam chętna były wyższe niż w innych drogeriach.
Moje chciejstwa i potrzeba bycia dopieszczonym klientem została zaspokojona dopiero dziś. Najpierw odwiedziłam Jasmin, który ma zawsze fantastyczną obsługę. Malutka drogeria, która ma pełno miłych i potrafiących dobrze doradzić pracowników. Poza tym mają tam sporo rosyjskich kosmetyków i szaf z kolorówką, którą ciężko dostać gdziekolwiek indziej.
Na tej samej ulicy znajduje się też drogeria Firlit. Na szczęście dość przestronna i pusta. Na dodatek szafy kolorówki ustawione są zaraz koło witryn, co daje idealne warunki do wybierania podkładu. Szkoda tylko, że obsługa mniej sympatyczna.
Moim celem zakupowym był przed wszystkim podkład, korektor i jakieś wiosenne kolory lakierów. Mam już dość ciemnych i brokatowych ciężkich emalii. Chcę pasteli!
Moje zdanie o lakierach Golden Rose już znacie ;) Kocham Rich Color, jednak ich kolory są dla mnie teraz zbyt zimne lub jaskrawe. Brakuje mi delikatnych, pudrowych odcieni i dlatego z miłą chęcią pogrzebałam wśród kolekcji Paris w Jasminie. Wybrałam dla siebie 3 pastelki, miętowy, błękitny i słodki róż, każdy za 5,99zł.
Z chęcią przygarnęłabym więcej, ale do pozostałych kolorów nie byłam już tak przekonana. Wybrałam numerki 50, 132, 236. Pierwsze wiosenne, lakierowe chciejstwo zostało zaspokojone ;)
Przy kasie niesamowicie uprzejmy Pan (to strasznie fajne, jak mężczyzna doradza i proponuje nam kosmetyki) zachęcał mnie do zakupu zmywacza. O każdym potrafił opowiedzieć coś ciekawego. Mnie zaintrygował dwufazowy zmywacz z Delii, pierwszy raz w ogóle o takim słyszę. Dwufazy kojarzą mi się głównie z płynami do demakijażu. Ponieważ moje paznokcie przez zimę, brak witamin, zbyt częste malowanie i zmywanie doprowadziły się do tragicznego stanu, zdecydowałam się na wersję oliwkową, wybielająco-regenerującą.
200ml kosztuje 8,99zł.
Szukałam korektora, który będzie na tyle płynny i rozświetlający, że idealnie spisze się w okolicach oczu, a do tego będzie lekko krył gdy zajdzie potrzeba na pozostałej części twarzy. Do tej pory świetnie spisywał się korektor z Rimmela Wake Me Up, ale nigdzie go od jakiegoś czasu nie widzę. Przetrząsnęłam wiele szaf w poszukiwaniu niedrogiego ale dobrego kosmetyku. Już nawet miałam zmienić moje upodobania i spróbować zestawu korektorów z Catrice. Jednak w końcu odkryłam ten oto kryjąco-rozświetlający korektor z Eveline. Wybrałam dla siebie kolor 04 Light. Ma pojemność 7ml i kosztował 12,99zł.
Czas więc na podkład! Wychodziłam z domu z myślą, że wrócę z podkładem Bourjois Healthy Mix, Loreal True Match lub ewentualnie z klasyką Revlonu Colorstay, chociaż wolę lżejsze podkłady. Na szczęście we Firlicie jest świetne miejsce gdzie bez problemu możemy w świetle dziennym sprawdzić każdy kosmetyk. Niestety idealny odcień znalazłam dopiero w kolorystyce Loreal Infallible 24H. Jestem ciekawa jak się spisze, ponieważ to nasze pierwsze spotkanie.
Za podkład zapłaciłam 36,99zł, aktualnie jest w promocji ;)
Moje ostatnie zakupy były tak naprawdę większe, ale o tym opowiem Wam mam nadzieję już niedługo ;) Jak Wam się podobają moje wiosenne nowości? Ja uważam je za całkiem udane. Mimo, że z chęcią dorzuciłabym jeszcze kilka lakierów. Też odczuwacie nagłą potrzebę zmiany kolorystyki? Odświeżenia kosmetyczek i przygotowania się na cieplejsze dni? Jeśli poznałyście któryś z tych kosmetyków na własnej skórze to chętnie przeczytam Wasze opinie. Miłego wieczoru ;)
chyba mam ten sam lakier błękitny z golden rose ;)
OdpowiedzUsuńaaa tego podkłądu jest mega ciekawa, daj znać jak się spisuje :)
Ja również ;) Od jutra będę go testować i niebawem opiszę wrażenia ;)
UsuńJa w ramach nadejscia wiosny kupilam ciensze czarne rajtuzy;) pastele nie dla mnie, zle sie w nicc czuja moje pazurki:P
OdpowiedzUsuńMnie też cieszy coraz mniejsza ilość ubrań i brak zimna ;) Ja jestem głodna pasteli, pudrów i soczystych wiosennych kolorów! Widziałam dziś nawet cudny, soczysto-trawiasty lakier z Catrice nad którym długo się zastanawiałam. Był piękny!
UsuńŚliczne kolory ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie mogłam się od nich powstrzymać ;)
Usuńpastelowe lakiery świetne!:) chyba jutro sama się na jakiś skuszę!:)
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusiły ;) Zresztą nadal mam chęć na delikatny lilak i idealny cielisty ;)
UsuńUwielbiam zmywacz z Deli, jest genialny - polecam
OdpowiedzUsuńO dobrze wiedzieć! Zaraz wpadnę do Ciebie poczytać coś o nim ;)
UsuńTeż ostatnio coraz częściej wychodzę na spacery z przyjaciółkami <33
OdpowiedzUsuńhttp://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/2014/03/8-rozdzia-jezeli-nie-wiara-coz-nam.html
tym korektorem jestem zachwycona....lakiery piękne pastele :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi ;)
UsuńPiękne te lakiery z GR wybrałaś, iście wiosenne :)
OdpowiedzUsuńKolory lakierów są piękne, takie wiosenne.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej nowej wersji podkładu Infallible, z poprzedniej byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńLakiery przepiękne, takie wiosenne kolorki :)
OdpowiedzUsuńjakie piękne kolorki zakupiłaś;) lubię takie zakupy ;)
OdpowiedzUsuńLakiery mają boskie kolory!
OdpowiedzUsuńKolory lakierów faktycznie bardzo wiosenne i letnie. Daj znać jak z ich kryciem.
OdpowiedzUsuń