Dziś postanowiłam napisać dla Was recenzję kremu do rąk, którego używam już od jakiegoś czasu, z pośród kilku innych kremów. Jest to krem Glicerini BIO kozie mleko marki EVELINE, który postanowiłam wypróbować z racji, że pielęgnacja dłoni i paznokci jest dla mnie bardzo ważna ;)
Jest to glicerynowy krem-maska do rąk, który ma zapewniać kompleksową ochronę 5w1 oraz intensywne nawilżenie. Według producenta ma on za zadanie odżywiać, regenerować dłonie i pomóc zachować im młodzieńczy wygląd, oprócz tego ma rozjaśniać przebarwienia oraz sprawiać, że nawet bardzo zniszczone i przesuszone dłonie stają się niezwykle miękkie i satynowo gładkie. Dodatkowo krem ma wzmacniać paznokcie oraz pielęgnować skórki wokół nich.
Posiada on kilka składników, które faktycznie "robią dobrze" naszej skórze, ale czy ich zawartość w tym kremie naprawdę zapewnia tak rewelacyjną ochronę?
A oto te składniki:
- kozie mleko - zwiększa elastyczność i gładkość skóry, długotrwale nawilża i regeneruje.
- witamina E - "witamina młodości" - przywraca skórze młodzieńczy wygląd.
- masło karite - intensywnie nawilża i zmiękcza skórę dłoni.
- gliceryna - utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia najgłębszych warstw skóry do 48h.
- kolagen i elastyna - uelastyczniają i zapobiegają utracie jędrności delikatnej skóry dłoni.
- olej z kiełków pszenicy - niweluje suchość i szorstkość oraz zapobiega pękaniu naskórka.
- d-panthenol i alantoina - działają łagodząco i kojąco.
Skład:
Aqua/Water, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, betaine, Acrylates/C-10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanoalamine, Panthenol, Goat Milk, Hydrolyzed Elastin, Allantoin, Polysorbate 20/PEG-20 Glyceryl Laurate, Water, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Triticum Vulgare Germ Oil, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, DMDM Hydantoin, Fragrance, Disodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Linalool, Alpha-Isometyhyl Ionone, Limonene, Citronellol.
Jak widać w składzie, odżywczych substancji jest tu procentowo mało, dlatego krem raczej nie ma prawa zdziałać wiele dobrego.
Skład:
Aqua/Water, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, betaine, Acrylates/C-10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanoalamine, Panthenol, Goat Milk, Hydrolyzed Elastin, Allantoin, Polysorbate 20/PEG-20 Glyceryl Laurate, Water, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Triticum Vulgare Germ Oil, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, DMDM Hydantoin, Fragrance, Disodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Linalool, Alpha-Isometyhyl Ionone, Limonene, Citronellol.
Jak widać w składzie, odżywczych substancji jest tu procentowo mało, dlatego krem raczej nie ma prawa zdziałać wiele dobrego.
Zatem przyszedł czas na moją opinię ;) Otóż owszem krem wygładza moje dłonie, ale nie nawilża ich i po pewnym czasie efekt satynowych dłoni znika - szczególnie teraz w okresie zimowym. Dla mnie najważniejsza w kremach, szczególnie tych do rąk, jest ich wchłanialność (bo nienawidzę mieć upaćkanych rąk) - i w tym przypadku się nie zawiodłam. Krem bardzo szybko wchłania się w skórę dłoni, całkowity czas wchłonięcia to 1-3 minuty w zależności od grubości warstwy, także wielki plus za to. Mimo przeciętnego nawilżenia dłoni, zauważyłam jednak, że stan moich skórek przy paznokciach po tym kremie lekko się poprawił. Co do rozjaśniania przebarwień, nie zauważyłam takiego działania kremu, ale możliwe, że teraz w okresie jesienno-zimowym przez brak opalenizny jest to mniej widoczne. Poza tym nie mam widocznych przebarwień.
Co do zapachu, jest on bardzo przyjemny, delikatny i nie narzucający się. Kremowo-żelowa konsystencja też jest na plus, ułatwia dozowanie i aplikację. Tutaj przy okazji swój udział na opakowanie, tubka jest poręczna, a dołączony aplikator bardzo ułatwia wyciskanie i jest wygodny w użyciu. Oprócz tego wygląd opakowania jest elegancki i estetyczny, ale to jak w przypadku większości kosmetyków marki EVELINE. Moja wersja kremu (245 ml) nadaje się niestety tylko do stosowania w domu, bo tubka jest za duża, żebym upchnęła ją w swojej torebce, w której i tak już jest cały wszechświat ;), ale na rynku krem dostępny jest też w mniejszej wersji (100ml).
Niska cena produktu także jest wielkim plusem, i uważam, że za taką cenę w sumie nie powinniśmy po nim oczekiwać jakościowych cudów.
Cena to ok. 5zł/100ml
Podsumowując, obietnice producenta co do tego kremu nie do końca zostają spełnione. Jednak mimo wad, posiada także kilka zalet i osobiście jestem z niego dosyć zadowolona, ponieważ za taką cenę naprawdę nie oczekuję cudów ;) Lubię jego satynowe wykończenie, jakie pozostawia na dłoniach, skóra wygląda na promienna i ukojoną, podobnie jak paznokcie i skórki wokół nich. Krem można stosować też jako maskę, jednak nie zauważyłam by po takim zabiegu dłonie były bardziej odżywione czy nawilżone. Nie jest to więc krem który spisze się jako odżywczo-nawilżający kuracja do wymagającej skóry. Jest to po prostu przeciętny glicerynowy krem do rąk za niewysoką cenę. Czy może któraś z Was stosowała już ten krem EVELINE?
Gdyby nie kozie mleko pewnie bym się skusiła :D pierwszy raz go widzę
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie śmierdzi kozim mlekiem, też nie przepadam za tym zapachem.
UsuńA ja lubię :)
UsuńJaki wielki krem. Wielki plus za pompkę.
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z tym kremem i to raczej się nie zmieni. Mam suche dłonie, które wymagają solidnej porcji nawilżenia, a specyfik Eveline przynosi krótkotrwałe rezultaty.
OdpowiedzUsuń